poniedziałek, 8 czerwca 2015

Słowa pamięci. Rowan Coleman. Przedpremierowo, polecam serdecznie :) !!!

Książka od początku wydawala mi się bardzo ciekawa, ciekawy opis wydawnictwa Prószyński spowodował iż zapragnełam ją przeczytać. Ciekawy temat, intrygująca okładka - czegoż chcieć więcej.




Gdy chora na Alzheimera Claire zaczyna pisać swoją księgę pamięci, doskonale zdaje sobie sprawę, że ten album ze wspomnieniami będzie wkrótce jedynym śladem, jaki zostawi po sobie córkom i mężowi. Tylko jak wracać do przeszłości, gdy przyszłość przecieka przez palce


Claire młoda czterdziestoparoletnia kobieta jest szczęśliwą matką dwudziestolatki, (owocem młodzieńczego uczucia) żoną najprzystojniejszego mężczyzny, w okolicy oraz mamą trzy letniej Ester. Pracuje jako nauczycielka języka angielskiego w pobliskiej szkole. Claire uwielbia swoją rodzinę, pracę, ma paru dobrych przyjaciół.
Od pewnego czasu Claire ma kłopoty z pamięcią, ale kto z nas ich nie ma. Od pewnego czasu zapomina gdzie np. położyła klucze, lub zapomina po co poszła do sklepu. Razem z mężem śmieją się z tych sytuacji. Do momentu w którym Claire je dwa śniadania bo zapomniała, że jadła wcześniej. Następnie zapomina o imieniu własnej córeczki..
To napawa ją wyjątkowym strachem, że kłopoty z pamięcią to nie tylko przejściowy kłopot.


Wraz z mężem udaje się do lekarza pierwszego kontaktu, który od razu kieruje naszą bohaterkę na serie badań, z których wynika iż Claire cierpi na Alzheimera. W tej chorobie wyróżnia się cztery stadia. Jest bardzo trudno określić w którym znjaduję sie Claire gdyż przez lata cierpiała na mniejsze lub większe zaniki pamięci. Claire oczywiście , nie może prowadzić auta, bo nie pamięta co sie w nim robi. Zapomina nazw na różne przedmioty domowego użytku. Najgorsze jest to , że zapomina gdzie mieszka...  W momentach świadomości postanawia zrobić do swoich córek księgę pamięci, aby nie wszystko co ważne uleciało z pamięci. Aby móc przekazać wspomnienia swoim ukochanym dziewczynkom.


Dla mnie osobiście, czytanie tej powieści było ogromnym przeżyciem. Jestem mamą i nie wyobrażam sobie jaki to musi być szok dla matki, aby zapomnieć np. o imieniu własnej córki. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak to jest wyjść z domu i nie wiedzieć , jak to niego wrócić. Musiało być to dla jeszcze młodej kobiety istnym szokiem. Zawsze wydawało mi się, że choroba ta dotyka starsze osoby, a tu się okazuje , że choroba nie wybiera.
Claire stara się żyć w miarę normalnie, ale nie jest to łatwe. Pozbawiona pracy, auta z matką z którą nie miała nigdy za wiele wspólnego, musi zmierzyć się z chorobą, która okrada ją z najcenniejszych wspomnień.
Zachować godność, co zważywszy na okoliczności jest dość trudne.

Piękny język autorki, szczere i pełne wzruszeń sytuacje w których Claire daje raz po raz świadectwo matczynej miłości.  Przez cały czytanie tej pięknej powieści, nie mogłam się zmusić , aby odłożyć ją na półkę.
Mam nadzieję, iż skusicie się na przeczytanie tej powieści. Opowiada o nie zwykłej kobiecie, o jej miłości do dzieci, o braku miłości do męża.... Ponieważ zapomniała o uczuciu do niego. Los na drodze Clair stawia przystojnego mężczyznę, przy którym Claire czuje się jak kobieta. Czy jest możliwe w jej sytuacji zakochać. Autorka zastosowała bardzo ciekawy wybieg z wprowadzeniem Roba w życie naszej bohaterki. Nie będę już więcej nic pisać na ten temat, aby nie zepsuć Wam całej niespodzianki


Książka do której nie trzeba namawiać, którą trzeba koniecznie przeczytać :) Polecam ją serdecznie jako powieść którą trzeba czytać sercem :)

Za możliwość przeczytania powieści,  dziękuje serdecznie wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Tytuł: Słowa pamięci
Autor: Rowan Coleman
Data wydania : 9 czerwiec 2015
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

8 komentarzy:

  1. U mnie też dostała najwyższą ocenę, najbardziej zaskoczyło mnie to kim był tajemniczy mężczynza z którym spotykała się Claire, wtedy popłakałam się :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się :) Nie chciałam nic więcej pisać na temat tego nieznajomego :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka bardzo przypomina mi "Motyla" Lisy Genovy. Również mocno poruszająca historia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Natalia :) Trafne spostrzeżenie. Obie książki cechuje piękna wzruszająca historia :) Dziekuje za odwiedziny na blogu i zapraszam ponownie

      Usuń
  4. Z chęcią przeczytam tę powieść, ponieważ nie miałam jeszcze okazji czytać książki o takiej tematyce i najwyższy czas to zmienić. Pozdrawiam :)

    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno się nie zawiedziesz :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Do tej książki nie trzeba mnie specjalnie namawiać ;). Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie trzeba było za bardzo namawiać ;) pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny na blogu

      Usuń