wtorek, 10 lutego 2015

Tu jeszcze nie raj, Alina Krzywiec. Recenzja

Na okładce młoda rozmarzona dziewczyna i tytuł : Tu jeszcze nie raj.
Opis dodatkowo mnie zachęcił : 

Poruszająca opowieść o tym, jak można zabłądzić, starając się iść prosto. I mieć marzenia, które zmieniają wszystko. Tylko… czy zawsze na lepsze?



Eryka i Tomasz są zgodnym kochającym się małżeństwem, z siedmioletnim stażem.
Eryka jest trzydziesto-letnią pedagog szkolną,  a jej mąż rozkręca własny biznes ;nad to jest liderem ultrakatolickiej wspólnoty. Oboje starają się o dziecko, jednakże nic z tych prób nie wychodzi.Pewnego dnia na spotkaniu zorganizowanym przez dyrekcje szkoły, pada pomysł , aby nasza główna bohaterka zajęła się specjalnym projektem, który ma na celu wykrycie rodzin w których jest stosowana przemoc w stosunku do dzieci. Eryka z wielką niechęcią zgadza się na udział w tym projekcie, traktując je bardziej jako przygodę, do momentu w którym wpływa zgłoszenie o przemocy w zaprzyjaźnionej rodzinie.

Eryka z wielkim niedowierzaniem próbuje dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się w  tej rodzinie, a jest to zadanie bardzo trudne. Eryka zderza się z lawiną kłamstw i sekretów. Jest manipulowana do tego stopnia iż zaczyna wątpić w wartości na których zbudowała  swój związek. 


Oj tak, tą książkę czyta w iście ekspresowym tempie. Bardzo ciekawe tło dla tej historii zbudowała autorka. Chodź, na początku czytałam ją z pewnym oporem, po paru stronach pochłonęła mnie do reszty. W tej książce przekonałam się że nie ma prostych odpowiedzi. Małżeństwo naszej głównej bohaterki wydawało się trwale i szczęśliwe. aczkolwiek czterdzieści dni wystarczyło ,aby zasiać zamęt w życiu Eryki. Stanęła, ona przed faktami, które zburzyły jej spokój, i uwiadomiły jak wiele daje z siebie, jak wiele poświęca. Przyszedł też czas, aby odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto ?

Warsztat pisarski autorki jest na bardzo wysokim poziomie, owszem książka ma specyficzny klimat ze względu na opisaniu katolickiej wspólnoty, która dla mnie jest po prostu zbyt  konserwatywna.Jestem pełna podziwu dla autorki, która  podjęła się ciężkiego tematu jakim jest przemoc w rodzinie. Mamy tutaj parę ciekawych postaci, i parę takich których można by nienawidzić. Mamy prawdę-kłamstwa, mamy troskę i osaczenie...


Warto przeczytać tą powieść, polecam serdecznie. Myślę że czytanie jej wniesie powiew świeżości. Dawno nie czytałam powieści tak skonstruowanej. Serdecznie dziękuje wydawnictwu:  Prószyński za przekazanie egzemplarza do recenzji, a Was zapraszam do księgarni po tą lekturę.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz