czwartek, 26 czerwca 2014

Przedpremierowa recenzja - Cecelia Ahern - Zakochać się ( How to fall in love)









Po przeczytaniu paru  kryminałów bardzo brakowało mi powieści lekkiej, takiej przy której mogła
bym się uśmiechnąć i odpocząć . Znalazłam 2 powieści które mnie zaciekawiły: 
The one and only- Emily Giffin ( Ten jedyny) i How to fall in love ( Zakochać się)  autorki Cecelii Ahern.
 

Postanowiłam przeczytać pierwszy rozdział obu książek i wybrać tą która mnie wciągnie odrazu, tą w której zakocham się bez pamięci.
Książka the one and olny ( ten jedyny ) podobała mi sie ale postanowiłam przeczytać także : How to fall in love ( zakochać się ).  Przeczytajcie dlaczego wybrałam książkę Cecelii Ahern.

To jest moje pierwsze spotaknie z tą autorką ale jakże udane.Temat banalny ale opisany w tak ciekawy sposób iż nie ma możliwości aby odłożyć książkę na półkę. Autorka postarała się abyśmy polubili Chritine- tworząc miłą kobietę która po nie udanych doświadczeniach małżeńskich chce się zakochać.

Los kieruję ją w stronę mostu na którym stoi zdesperowany Adam,który chce skoczyć z mostu.
Christna zakłada się z Adamem iż w jego 35 urodziny, będzie znów zakochany w swoim życiu.Christine chce  pokazać Adamowi iż życie jest piękne i że warto żyć. Nasza główna bohaterka  zdaje sobie sprawę z zagrożenia, w dodatku do urodzin Adama zastało tylko 2 tygodnie.


W jaki sposób przekona Adama aby żył?
Czy spacery, kolacje, wschody słońca- pomogą Adamowi odzyskać chęć do życia?


Najnowsza powieść autorki wciąga od piewszej strony. Autorka obiecuje iż książka  nas rozśmieszy, wzruszy i że po przeczytaniu bardziej docenimy uroki życia. Mogę Wam powiedzieć że to co obiecała nam autorka znajdujemy na 328 stronach powieści. Śmiech, łzy wzruszenia i zdecydowanie chęć do życia oto czego możemy się spodziewać po tej lekturze


Jest to powieść która idelanie nadaje się na wakacje. Wciągnie, zrelaskuje i zaintryguje. Sercznie polecam tąpozycje mając nadzieję iż zakochacie sie w niej tak samo jak ja.W Wielkiej Brytani książka: How to fall in love ukazała sie w 2014 roku. Twarda okladka,328 stron, dobrej jakości papier oraz miła dla oka trzcionka sprawiają iż książkę czyta sie z samą przyjemnością. W Polsce ta pozycja  ukaże się 2 lipca 2014 roku pt: Zakochać się. Książkę wyda wydawnictwo :AKURAT


Już teraz zapraszam do księgarni po tę lekturę.


środa, 18 czerwca 2014

Stephen King : Pan Mercedes Recenzja


Stephen King- tego pana nie trzeba przedstawiać. 

Kiedy dowiedziałam się że King napisał swoją pierwszą powieść krymianalną postanowiłam, że musze ją przeczytać aby się dowiedzieć czy jest na takim samym poziomie jak jego pozostałe książki. 

Okładka charakterystyczna: czarne parasole i jeden błękitny. Muszę przyznać iż bardzo mi sie spodobała. Czego nie mogę powiedzieć o treści ale o tym za chwilę. 

Książka zaczyna się dawką sporego  wstrząsu.Przed halą City Center, gdzie w kolejce na targi pracy czeka kilkudziesięciu bezrobotnych, kierowca merdesa wjeżdza w tłum ludzi. Następnie cofa się aby wjechać w niego ponownie. Pod kołami samochodu ginie 8 bezrobotnych, kilkanaście zostaje rannych.

Główym bohaterem książki jest detektyw Bill Hodges.Który pomimo liczych zasług i rozwiązanych spraw odchodzi na emeryturę nie znajdując pana Mercedesa. Jego życie na emeryturze jest nudne i pozbawione wszelkiego sensu. Do czasu aż dosteje list od pana Mercedesa..dzięki temu listowi  Bill zaczyna odczuwać chęć życia i postanawia, iż zrobi wszystko aby złapać tego przestępce.

Musze przyznać  iż nie jestem zachwycona tą powieścią, powiem więcej nie uważam iż czytanie jej należało do przyjemnych czynności. Książka jest według mnie nudna, akcja ciągnie się w nie skonczoność ,brak ciekawych zwrotów akcji, na próżno szukać w niej ciekawych postaci,brak dreszczyku emocji. 

Główny bohater jest irytujący, morderca głupi z rozdwojeniem jazni. Pozostali bohaterzy ni jak pasują do całości. W całej książce są może z 2 osoby które wydają się ciekawe. Jestem strasznie zawiedzona tą lekturą, ponieważ po Kingu spodziewałam się naprawdę wciągającej powieści kryminalnej. Dostałam natomiast powieść która nie dość, że nie wciąga to jeszcze denerwuje czytelnika. Nie wiem co autor chciał osiągnąć tą powieścią. Jak już wspominałam to pierwsza powieść kryminalna autora. Rozumiem iż chciał sprobować czegoś nowego, ale wydaje mi się że podszedł do treści książki obojętnie mając nadzieję iż jego nazwisko obroni tę książką. Gdyby tą książkę napisał debuitant pomyślałabym iż jest całkiem dobra, natiomioast od Kinga wymagam znacznie więcej i być może dlatego czuje sie tak zawiedzona.

W internecie jest pełno pozytywnych opini o tej książki. Bardzo mnie to zastanawia... Absolutnie nie polecam jej kupować, starata pieniędzy. Nie polecam jej czytać bo stracicie czas.Moze 2 częśc będzie ciekawsza, zobaczymy w jaki sposób autor opisze kolejene przygody Bila Hodgesa, może będzie na lepszym poziomie- oby. 

 

sobota, 14 czerwca 2014

Pierwszy telefon z nieba ( The first phone call from heaven) Mitch Albom- Recenzja



Jednego dnia w małym sennym miasteczku Michigan mieszkańcy otrzymują telefony od swoich zmarłych członków rodzin - z nieba.


Czy to możliwe ? Czy to jakiś żałosny żart? 
Dzięki telefonom do miasteczka zjeżdżają się ludzie, którzy chca zamieszkać obok osób błogosławionych. W małym miasteczku zaczyna brakować miejsca w hotelach,pubach restauracjach.... miejscowa policja nie daje rady z wypisywaniem mandatów.


Główny bohater Sally wraca do miasteczka po odsiedzeniu wyroku. Przeżywa on strasznie śmierć ukochanej żony. Na szczęście pozostał mu syn którego kocha najbardziej na świecie.
Gdy w miasteczku rozdzwaniają się telefony z nieba, podchodzi bardzo sceptycznie do całej sprawy, nie pozwalając wierzyć swojemu synkowi iż jego mama zadzwoni do niego z nieba...


Wraz z rozwojem akcji nasz główny bohater zaczyna bardziej przyglądać się całej sprawie próbując odgadnąć cel tych telefonów. Mitch Albom zdecydowanie potrafi pisać wciągająca, kontrowersyjnie a za razem prosto i szczerze. Całą książkę czyta się jednym tchem, autor wciąga nas w akcje już po 1 akapicie książki i nie pozwala ją zamknąć przed zakończeniem, które jest bardzo ciekawie skonstrułowane. Sally budzi we mnie pozytywne uczucia, chociaż w trakcie czytania parę razy miałam ochotę krzyknąć na niego. Okazuje się że autor znów wyprzedził mnie o krok i uzasadnił w bardzo ciekawy sposób- rozterki bohatera.


Temat bardzo kontrowersyjny - rozmowy z umarłymi. Zastawiałam się czy gdyby Sally otrzymał telefon od swojej ukochanej żony, to czy też byłby taki sceptyczny ?, czy też drążyłby ten temat tak zaciekle? 


Mogłabym jeszcze napisać z 6 akapitów samych pochwał w stronę autora ale powstrzymam się i zamiast tego chcę abyście w miarę możliwości sami przeczytali,ocenili i pomysleli.
Zapraszam do wyrażenia swojej opini w komentarzu :) Czy moja opinia Was zachęcila ?